Zgadzam się! Wielka szkoda, że coś takiego zakończyło serię klasycznie animowanych filmów :(
Wcale nie zakończyło! Po 1. po tym powstała Księżniczka i żaba i Kubuś i przyjaciele. Po 2. Powstał Paperman, a najprawdopodniej późniejsze filmy Disneya będą powstawać w technologii Papermana (połączenie animacji rysunkowej z komputerówką). I jakoś nie wieżę, żeby Disney już nigdy nie zroibł filmu w całości oryginalnego. Kiedyś komputerówka się znudzi i powróci stara animacja
Moja opinia jest oczywiście subiektywna - uważam, że ta bajka jest bardzo zabawna (: humor jest wręcz absurdalny (: absurdalny, bo łączy wyrafinowanie z błogą naiwnością. Ta bajka emanuje naturalnością i spontanicznością, a w realnym świecie widzimy coraz więcej sztuczności i fałszu. Ta bajka jest jak podkręcony filuternie wąsik, a naiwność + szczerość do bólu i zjadliwość ("spięta? to niech się rozepnie, bo jej się mleko zetnie") tylko dodają smaczku. Wyczuwam w tej bajce wiele skrajności - przeskakujemy w kółko z jednej emocji na kolejną. Np. "Król Lew" to niezaprzeczalny (dla mnie) mistrzostwo wśród bajek, ale nastrój jest tam raczej dość stabilny, z wyjątkiem momentu, w którym wkracza Pumba i Timon i rozganiają sępy. Oglądając "Rogate Ranczo" czuję się przez cały czas jak na rollercoasterze wrażeń (: Jak choćby w scenie, gdy Buck po swojej absurdalnej fantazji zostaje sprowadzony na ziemię do gry w podkowę i odcisk łapy (; i za chwilę wali łbem o belkę :D do tego co chwila pojawia się nowa postać. Infantylność w tej bajce też śmieszy, bo nie ma w niej ni krzty okropnego, złego zarozumialstwa i uprzedzeń, jakie się spotyka na co dzień. To chyba bajka, w której występują najbardziej niewinne postacie, czego przeciwieństwem jest właśnie dosadny humor (: ten śmiech "HAHAHA" tych staruszków w saloonie :D i pod koniec, gdy okazuję się, że Rico spiskuje jednak z bandziorami ! Jest to tak przerażające, że można zrobić oczy jak 5 złotych, otworzyć usta i złapać się za policzki (:
Jest też wzruszająca ze względu na przywiązanie zwierząt do Pearl i odwrotnie. Taka lojalność to tylko w bajkach (: Jest ciepła - porusza to, że Pearl jest staruszką i nie będzie miała gdzie się podziać (młody człowiek jakoś sobie poradzi, starszy już nie - w końcu starych drzew się nie przesadza...) Poza tym postacie są bardzo barwne i różnorodne - bardzo charakterystyczne - widzę w nich stereotypy mnóstwa ludzi - i ta urocza pewność siebie i niezachwiana wiara w swoje siły.
Podsumowując: naiwność + absurd + dosadność -> genialne, jak małe prosiaki wyzywają starego kozła od świń, jak powtarzają "ale extra !", albo tekst kury: "Co za pomysł, żeby jeść kurę!" - przeuroczo naiwny (: lub Madzi: "Czemuż to zmieniłaś byłaś zdanie?", gęś zachowująca się jak gwiazda filmowa ((: lub gdy koń Buck rozprawia się w swoich marzeniach z otaczającymi go bandytami: "A więc wydaje się wam, że macie przewagę... a to fatalnie..." (: a moment, gdy do miasta wjeżdża Rico to parodia wszelkich twardzieli z Dzikiego Zachodu - nadciągająca burza, kurz pustynny, parszywy śmiech w tle - a jestem akurat świeżo po obejrzeniu kilku starych kultowych westernów z Clintem Eastwoodem, więc tym bardziej się uśmiałam (: a to jak Buck robi z siebie idiotę ("mam na sobie jego siodło!!") i robi pompki z psem w pysku i biega po dachu to mistrzostwo :D swoją drogą to parodia tych wszystkich dziewczynek płaczących i histeryzujących na widok np. Edwarda, czy jak mu tam, ze "Zmierzchu" (: i uspokajające teksty psychoanalityczne Grace (80% Amerykanów chodzi do psychologów), Indianin zafascynowany krajem, gdzie dają krowy za free (: i to: "Przepraszam panie, ale co takie trzy urocze panie jak panie...", "masz dokładnie 2 sekundy, żeby zabrać kopyto albo odrąbię ci je w kolanie" i ci bracia Wacuś: "piekło-niebo" :D albo bizon Dorian: "Wiesz, co to zły dotyk?" i określenie "filistynka" przez jednego z braci Wacuś - no absurd :D i: "Wujciu Slim, do ciebie szlim" :D i na końcu zając i kozłem (:
Do tego ta bajka jest bardzo teatralna (: jak przedstwienie małych mrówek w "Dawno temu w trawie" : "to my, koniki polne, przyszłyśmy was pożreć" (: Wyobraź sobie, że jesteś znów dzieckiem, nie wiesz nic o świecie i traktujesz wszystko co widzisz i słyszysz dosłownie i poważnie (: jeśli chcemy być tylko dorośli, wtedy zjada nas cynizm i niewiele jest nas juz w stanie poruszyć. (Mam swoje lata, ale cały czas staram się pamiętać, jak to było byc dzieckiem - dzieki temu życie ma wszystkie kolory tęczy, a nie tylko odcienie szarości :)
Ja tak nie uważam. To duma i początek DISNEYOWSKIEJ Legendy przez duże L. Może po prostu nie gustujesz lub też nie znasz się na filmach takiej produkcjii.
Rogate Ranczo to moż nie początek ale z pewnością legenda. Posty tego typu możesz umieszczać na stronach typu Mały Kurczak Czy potwory i spółka.
Widziałem wszystkie pełnometrażowe, kanoniczne, klasyczne (czy jakkolwiek inaczej je nazwać) animacje Disneya włącznie z tak zapomnianymi dziełami jak Trzej Caballeros albo Fun and Fancy Free, które nawet nie posiada polskiego tytuły i nie zgodzę się z opinią, że Rogate Ranczo to najgorszy film z tej wytwórni. To bodaj drugi albo trzeci najgorszy film :D Gorszy jest Kurczak Mały, który jest istnym koszmarkiem. Całe szczęście, że po serii średnich i kiepskich filmów Disney wraca do formy - Zaplątani czy Kraina lodu to wspaniałe nawiązania do klasycznych opowieści i powrót o korzeni czyli księżniczki, rycerze itp itd. Jakoś trudno wyobrazić mi sobie magiczną produkcję animowaną, której akcja rozgrywa się na statku kosmicznym (Kurczak Mały) czy postapokaliptycznym świecie (Rodzinka Robinsonów). Baśń to z definicji wspaniałe zamki, minione epoki itp ;)
Fakt "Kurczak Mały" również jest bardzo słaby,ma natomiast bardzo dobre piosenki.Akurat słaby przykład podałeśz tymi dwoma tytułami i tym,ze dzieki nim Disney wraca do dobrej formy,gdyz to filmy wytwórni Pixar która jedynie nalezy do "stajni Disneya".
O jakich tytułach mówisz?Jeśli chodzi o "Kurczak Mały" to prawda,masz rację-mój błąd.
Popieram! Po wielu doskonałych bez wątpienia animacjach Disney'a musieli dać na zakończenie strasznego bigosa, który okazał się akurat tym najgorszym filmem w ich karierze (nie licząc oczywiście tych żałosnych sitcomów typu "Hannah Montana").
Film jest kierowany raczej do widzów w przedziale wiekowym 4-6 lat.Bo dla miłośników wielkich produkcji przyzwyczajonych do czasami monumentalnych filmów animowanych Disneya to bardzo słaby film.
Powiedziałbym, że najgorszy nie licząc "Aryskotratów". "Rogate ranczo" przynajmniej ma animację na jakimś poziomie, a "Aryskotraci" wyglądają jak ołówkowy szkic.
W sumie ani jeden, ani drugi film nie robi żadnego wrażenia. Brak ciekawych postaci, brak zwrotów akcji, brak wielkiej historii, wielkiej intrygi, zapadającego w pamięć czarnego charakteru... o tych filmach bardzo szybko się zapomina.