Zanim Ralph Nelson wyreżyserował rewelacyjny anty western "Niebieski żołnierz" stworzył "Duel at Diablo" bardziej tendencyjne dzieło, aczkolwiek przemyślane i trzymające w napięciu. Jest to wielowątkowa opowieść, losy bohaterów wciąż się krzyżują. Problematyka jest tu różna, choć dotykana powierzchownie, bardziej uwagę widza przykuwają efektowne i świetnie nakręcone strzelaniny oraz pościgi. Muzyka jest wyśmienita, tylko średnio tu pasuje. Aktorstwo niezłe, tylko szkoda że Sidney Poitier dostał rolę w której bardziej ma wyglądać niż grać. Mimo wszystko to solidny western.